|
Kornelia Marek brała EPO! Polski doping w Vancouver
Pan Fooqer - 11.03.2010 17:31
Kornelia Marek brała EPO! Polski doping w Vancouver
Kornelia Marek biegała na igrzyskach olimpijskich na dopingu! Próbka A wykazała, że stosowała EPO. Jeśli badanie się potwierdzi, Marek zostanie zawieszona na dwa lata, a jej wyniki z Vancouver wymazane. To cios dla koleżanek ze sztafety, które zostaną zdyskwalifikowane i stracą stypendium! "Kola", jak nazywana jest Kornelia Marek, od lata pozostawała w cieniu Justyny Kowalczyk. Igrzyska były doskonałą okazją na zaprezentowanie się szerszej publiczności i wychylenie się zza pleców Kowalczyk. I rzeczywiście, 24-letnia biegaczka wstrzeliła się z formą na Vancouver. Miała udane występy w sprincie drużynowym (9. miejsce) i biegu na 30 km stylem klasycznym (11. miejsce). Stypendium olimpijskie na najbliższe cztery lata zapewniła sobie sztafetą 4 x 5 km. Polki pociągnięte przez Kowalczyk były szóste, wyrywając to miejsce na ostatnich metrach Francuzkom. Za biało-czerwonymi uplasowały się też Rosjanki. To właśnie po tym biegu pobrano od Kornelii Marek nieszczęsną próbkę. Obecność EPO wykryto w moczu biegaczki. Teraz czas na badanie próbki B. Poprosiła o to nasza biegaczka. Test odbędzie się 12 marca w olimpijskim laboratorium antydopingowym w Richmond. Wiadomość o dopingu Kornelii Marek uderza przede wszystkim w koleżanki ze sztafety. Stypendium to sprawa drugorzędna dla liderki polskiej reprezentacji Kowalczyk, ale dla Pauliny Maciuszek i Sylwii Jaśkowiec to niemal być albo nie być. Pozbawione tego podstawowego źródła pieniędzy obie biegaczki nie będą mogły spokojnie myśleć o kontynuowaniu kariery. Doping u Kornelii Marek to tak naprawdę pierwszy przypadek stosowania niedozwolonych środków na igrzyskach w Vancouver. Co prawda znaleziono pseudoefedrynę u Lubomira Visnovskiego, ale słowacki hokeista obronił się tłumaczeniami o stosowaniu leków na grypę. Mimo braku wpadek Międzynarodowy Komitet Olimpijski był daleki od odtrąbienia sukcesu w tej kwestii. - Jestem realistą. Nie jestem naiwny. Z ostateczną oceną w sprawie dopingu na tych igrzyskach wstrzymam się do lutego 2018 roku - już po igrzyskach w Vancouver tonował nastroje przewodniczący Mkol Jacques Rogge. Belg wskazywał też na to, że dopingowicze byli wyłapywani przed igrzyskami. Na kontrolach przedolimpijskich wpadło 30 sportowców. W biegach narciarskich doping to nie pierwszyzna. Na własnej skórze doświadczyła tego Justyna Kowalczyk. "Królową Śniegu" przyłapano na stosowaniu dexamethasonu i zawieszono na dwa lata. Kowalczyk tym lekiem leczyła stany zapalne ścięgna Achillesa. Gdyby poinformowała o tym fakcie FIS, nie byłoby problemu, ale Międzynarodowa Federacja Narciarska nic o tym nie wiedziała. Kowalczyk zapłaciła zatem nie za doping, ale za niewiedzę. Nieporównywalnie większy ciężar gatunkowy miała sprawa Julii Czepałowej, która środowiskiem wstrząsnęła w grudniu. Trzykrotna mistrzyni olimpijska, typowana w Whistler na jedną z rywalek Justyny Kowalczyk, została zdyskwalifikowana na dwa lata. Tak jak Kornelia Marek rosyjska biegaczka stosowała EPO. Czepałowa nigdy nie przyznała się do winy. - Nigdy nie przestanę walczyć o dobre imię - zagroziła.
onet.pl
baanaN! - 13.03.2010 00:16
No co to się teraz dzieje .. Doping no i na chuj jej to było ja się pytam .. I co, że zajęła tam to 11 miejsce czy 10 bo już nie pamiętam jak chciała oszukiwać jak adix czitując ehh ..
jO!nTu - 13.03.2010 00:26
ja bym dał definitywny zakaz startowania w tej dyscyplinie !!
to może by nauczyło/ostrzegło reszte sportowców zeby takich gówien nie brać
to samo tyczy się tej norweszki z astma jebać ją w dupala , kowalczyk najlepsza!!
Barciś! - 13.03.2010 10:11
Najgorsze jest to, że jest to zawodniczka Polski i przynosi temu krajowi wstyd! Nie rozumiem podejścia tej osoby, aby brać doping. Osiągnęła coś? Nie, nic tylko zdyskwalifikowali naszą sztafetę. Dla mnie nasza reprezentantka, powinna dostać dożywotni zakaz, brania udziału w każdej dyscyplinie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plqup.pev.pl
|